Akacja
Rosła akacja nad strugą,
wiatr jej gałązki wciąż pieścił
w noc zimną i bardzo długą,
szepcząc jej swe opowieści.
Pluskały w strumieniu wody,
kiedy lód stopniał o świcie,
oczarowane urody
akacji w falach odbiciem.
- Akacjo cudnej piękności,
w strumienia kąpiesz się toni,
nie boisz się, że z zazdrości
wiatr ci kąpieli zabroni?
Szału dostanie wiatr stary,
gałązki tobie połamie,
a zimą aż po konary
śnieżna zasypie cię zamieć?
- A cóż poradzę ja na to,
że taka moja uroda?
Lubię się kąpać, gdy lato
zielonych liści mi doda.
Wiatr moim jest przyjacielem
a strumień moim kolegą,
razem jest dla nas weselej
tu, na strumienia tym brzegu.