Listopad

Ocena użytkowników:  / 0
SłabyŚwietny 

Drżą ranki w jesiennym chłodzie,
po polach snują się mgły,
w listopadowej urodzie
sad się zakochał i śpi.

Cicho, jesiennie na szybach
kroplami wilgotnych nut,
wieczna tęsknota wygrywa
pieśń utraconych już złud.

Dzień się zamyślił jesiennie
szarymi barwami chmur,
które na wietrze półsennie
płyną powoli nad bór.

Odeszłaś, moja jesienna
dziewczyno, w zamgloną dal,
w sny moje, jak mara zwiewna,
w niepocieszony mój żal.

Jesiennie o tobie śpiewa
pamięć w deszczowych mych snach
i krople bólu rozsiewa
w mój słony smutek we łzach.