Ból ciszy

Ocena użytkowników:  / 0
SłabyŚwietny 

Oczekiwanie Twych ust mnie peszy
zbyt wielka ciszą,
która raz jeszcze chciałaby zgrzeszyć
snów dotyk pisząc,
opowiadając to szczęście płoche
niemą rozkoszą,
a ja bym nieba chciał ukraść trochę
porannym rosom,
wyszeptać noce pragnieniom dłoni,
westchnieniom piersi
i tajemnice baśni odsłonić
pieśniami wierszy...
Ale za szybko gwiazdy wirują
na firmamencie
i próżno usta śmiać się próbują
w niemej podzięce.
Nic nie ukoi tęsknoty duszy
i serca łkania,
bo niczyjego serca nie wzruszy
ból zakochania,
już piękne oczy w inną dziś stronę
patrzą z zachwytem,
w ciszy nadzieje gasną zmęczone
gdzieś poza świtem.
Zawołaj choćby pretensji głosem,
zawołaj złością,
bo nie pogodzę ciszy z mym losem
i z samotnością,
w tej smutnej ciszy nicość zbyt pusta
- tylko łzy słone,
które smakują dzisiaj me usta
Twych ust spragnione.