Gdy dusza płacze
Uciekaj, serce, z tej miłości,
z krainy bólu i rozpaczy,
dlaczego kochasz? Czy nie dość ci
żalu, tęsknoty, ani płaczu?
Nie dość tych niespełnionych marzeń
i tych poranków bez nadziei?
Nigdy się marzyć nie odważę,
że słońce kiedyś się zaśmieje.
Historia dzieje się, lecz skromnie
przetrwam swój los - ten życia smutek,
nie przyjdzie szczęście nigdy do mnie
zza horyzontów mgłą zasnutych.
Nie dotknę nigdy czule dłoni
kochanych i nie spojrzę w oczy,
może czasami łzę uronię,
gdy mnie wspomnienie zauroczy.
Może uśmiechnę się i powiem:
- Idę swą drogą, bo dziś muszę
iść w swą samotność, pisać powieść
o swej miłości łzami duszy.