Mamo...
Cieplutkim byłaś mi światem,
nic poza Tobą nie było,
ja byłem Twym małym skrzatem,
któremu życie się śniło.
Ty przytulałaś mnie czule
do piersi, jak nikt już potem,
wspomnienia me płaczą bólem,
bo serce Twe było złote.
Moc ze mną kłopotów miałaś,
bo byłem strasznym urwisem,
lecz mnie takiego kochałaś,
miłości Twej nie opiszę.
Czas mijał, los się przeplatał,
słońce lub chmury na niebie,
niedobre nadeszły lata,
kiedy zabrakło mi Ciebie.
W mojej pamięci się śmiejesz
i taka jesteś szczęśliwa,
że spotkam Cię, mam nadzieję,
w niebie - podobno tak bywa.
Mojej Matce poświęcam.
12 marca 2013 r.