Na krakowskim rynku
Na krakowskim rynku,
brukowanym ładnie,
straciłem dziewczynę,
gdzie - nikt nie odgadnie.
Gwarno tu i tłoczno,
wciąż jej wypatruję,
oczy nie odpoczną,
czy ma miła tu jest?
W sercu mym niepokój
i ogromna troska,
nie żałuję wzroku,
nie chcę sam pozostać.
Hejnał brzmi - dwunasta
minęła godzina,
na ulicach miasta
gdzie jest ma dziewczyna?
Odnalazłem miłą,
pod arkadą stała,
serce mi waliło
- kogoś całowała!
Och, moja rozpaczy,
czarne me godziny,
nigdy nie zobaczę
już swojej dziewczyny!