Zieleń Twych oczu
Zieleń Twych oczu
Widzę we śnie Twych oczu zieleń
wiosennych traw, gdy wstaje świt,
dlaczego smutku w nich tak wiele,
dlaczego sen ten mi się śni?
Przeminął rok od tamtej chwili,
gdy księżyc w chmurach chował twarz,
a myśmy, idąc, zabłądzili
na życia drodze w smutny czas.
Ukryła Ciebie nocy przestrzeń,
przebytą drogę pokrył pył,
tylko wspomnienia bolą jeszcze,
nie płakać czasem braknie sił.
Dzień się przeplata ciągle z nocą,
godzin przemija smutny los,
po co o tobie myślę, po co?
Przy Tobie przecież inny ktoś.
Widzę we śnie Twych oczu zieleń
wiosennych traw, gdy wstaje świt,
smutek, którego w nich tak wiele,
to prawda, czy wyśniony mit?
4 kwietnia 2013 r.