Zielona sukienka

Ocena użytkowników:  / 0
SłabyŚwietny 

Uciekłaś przede mną, jak barwny motylek
w sukience zielonej, jak łąka,
wołałem za tobą - Zatrzymaj się chwilę!
Smuciła mnie nasza rozłąka.

Uciekłaś i znikłaś, ja stojąc, płakałem,
wpatrzony w krajobraz przede mną,
tak bardzo zobaczyć cię jeszcze raz chciałem,
że w rozpacz wpadałem bezdenną.

Więc w pustce mych ramion ukryłem swe żale,
a świat zdawał smucić się cały,
gdy wokół mnie w ciszy szerzyły się dale
i tylko w nich wiatry szalały.

W tę pustkę iść chciałem, by szukać w niej ciebie,
w zieloną ubraną sukienkę,
lecz to było piekło - nie byłem już w niebie,
bo śniłem tęsknoty udrękę.

Lecz nagle świat zniknął i tylko zostało
wspomnienie sukienki zielonej,
a w piersi mej serce wciąż jeszcze płakało
ucieczką twą we śnie strwożone.

16 czerwca 2013 r.