Ty w białej sukience
Biała sukienka
Wiatr plącze fałdy Twej sukienki,
która się tak uroczo bieli,
w krąg utulając Ciebie pięknie,
jakby me oczy chcąc weselić.
Uśmiech Twój, Ewo, jest gorący,
jak promyk słońca w środku lata,
i jak naszyjnik wzorem lśniącym,
wąż wokół szyję Twą oplata.
Czy się nie boisz węża, Ewo,
choć to podstępne zwierzę takie?
Za Tobą jest jabłoni drzewo,
masz chęć jabłuszko zjeść ze smakiem?
Tyś moja śliczna i jedyna,
czy wiesz, co ja do Ciebie czuje?
Chociaż od jabłka kwaśna mina,
gdy poczęstujesz, to spróbuję.
I choć na ziemskim tym padole
za sprawą jabłka cierpieć trzeba,
podzielę, miła, Twą niedolę
- gdzie jesteś Ty, tam skrawek nieba.