Poranny wiersz
Na granicy snów
spotkam ciebie znów,
aby wierszem świat
ci rozkołysać,
szeptem moich słów
o zapachu bzów
niechaj pięknie ci
zaśpiewa cisza.
Będę szeptał je
cicho, jak we śnie,
byś myślała, że
śnisz jeszcze, miła,
tę krainę, gdzie
szczęście śmieje się,
i o której tak
pięknie marzyłaś.
Więc uśmiechnij się,
odpędź smutku cień,
oczu twoich jest
dla smutku szkoda,
popatrz, wstaje dzień,
słońce wita cię,
bo zachwyca je
twoja uroda.
03.02.2013