Wiersz dla Edyty
Kocham Ciebie, moja mała,
lecz czy Ty mnie będziesz chciała?
Kocham Ciebie wciąż ogromnie,
czemu Ty nie myślisz o mnie?
Och, Edyto!
Płynie wolno rzeka czasu,
zima przyszła już do lasu,
zasypała las śniegami,
zimne zaspy między nami.
W śniegu toną moje nogi,
ślad zgubiłem swojej drogi,
lecz prowadzi mnie marzenie,
poprzez lasu światła, cienie.
Och, Edyto!
Nie zawrócę już z tej drogi,
chociaż bardzo bolą nogi,
dojdę, nim stopnieją śniegi,
gdzie doliny Twojej brzegi.
Och, Edyto!