Droga na szczyt

Ocena użytkowników:  / 0

Przede mną szczyt pod same chmury
wznosi się szarych skał nawałą,
muszę się dostać tam, do góry,
trudów mnie czeka dziś niemało.

Wśród skał jak znaleźć ścieżkę krętą,
stopom oparcie dać wątpliwe,
by zdobyć górę tę zaklętą
i trudów nie obrócić wniwecz?

Z zapałem w trudną ruszam drogę,
wystarczy przecież mi odwagi,
choć groźne są te skały srogie,
niemal pionowej ściany tragizm.

Męcząca droga, mdleją dłonie,
stopa na próżno wsparcia szuka,
myślę niekiedy - to już koniec,
- szczyt zdobyć nazbyt trudna sztuka.

Pewnie się poddam, cóż mi po tym,
czy trudy moje ktoś doceni,
wysiłek wielki i kłopoty
i czy to w życiu coś odmieni.

W połowie drogi pragnę wrócić
- wiatr wieje w oczy, chce mnie strącić,
lecz szczyt mnie kusi, jak porzucić
cel, który kusi barw tysiącem?

W dole pode mną hen, daleko
krajobraz pięknie się rozpostarł,
zielenią serce me urzeka,
czy powinienem był tam zostać?

Wspinam się dalej, szczyt już blisko,
zziębnięte dłonie, słabe nogi,
zdobędę szczyt lub stracę wszystko,
ach, jak mi ciężko, Boże drogi!

Dotarłem wreszcie, a na szczycie
ujrzałem muz wspaniały pałac,
czy Ta, co Jej poświęcam życie,
przyjąć, wysłuchać będzie chciała?

Ujrzałem Ją, jak dumnie kroczy
w sukni cudownej w barwne kwiaty,
urok Jej wzruszył moje oczy,
i strój zachwycił przebogaty.

Podeszła, a ja jak ten głupiec
stoję, słów nie potrafię znaleźć,
chciałbym odwrócić się i uciec,
lecz się nie mogę ruszyć wcale.

A Muza do mnie rzecze słowa:
- Poeto z dolin, o co prosisz?
Spełnić twą prośbę jam gotowa,
bo miłość w sercu ciągle nosisz.

I przemówiłem, choć nieśmiało:
- Bądź pozdrowiona, piękna Pani,
talentu więcej by się zdało,
by lichym słowem już nie ranić.

Nie nudzić nieudolnym rymem
tę, którą w swych marzeniach pieszczę.
Różyczka - takie nosi imię,
może powróci do mnie jeszcze.

Ach, nieszczęśliwy tyś poeta,
na cóż ci ta dziewczyna płocha,
dziś każda pragnie mieć faceta,
co forsę ma - takiego kocha.

Pozostań z nami na tej górze,
zapomnij o Różyczce, proszę,
tutaj urocze znajdziesz róże,
przeżyjesz piękne dni i noce!

Spojrzałem w dal, gdzie w lasów zieleń
rzeka zakolem się zanurza
- Pozwól mi wrócić - przyjaciele
czekają, może wróci Róża.

- Twój wybór, ale cię rozumiem,
weź talent i wyruszaj w drogę,
zatrzymać nie chcę i nie umiem,
choć cię miłością darzyć mogę.

10. 03. 2014

Dedykuję Poetom, zakochanym w swoich
Różyczkach i Poetkom, zakochanym w swoich
Tulipanach :)))