Wspomnienie
Nie usłyszę już nigdy twego głosu, dziewczyno,
tylko w niemych wspomnieniach tkwią żale
i na próżno mą miłość na rozkosze rozmieniam
i nie patrzę dziś w przyszłość już wcale.
Płatki z kwiatów opadły, minął rok, potem drugi,
mijających nie liczę dziś wiosen,
odpływają ku zimom już jesienne szarugi,
nie lituje się czas nad mym losem.
We wspomnieniach twe oczy wciąż się śmieją wesoło,
i puszyste wiatr włosy rozwiewa,
aż spadają niesfornie, choć odgarniasz je z czoła,
promieniami w nich słońce olśniewa.
Ile lat minie jeszcze, nim o tobie zapomni
serce, które tęsknotą zmęczone,
szczęście znów swoje prawa zechce kiedyś przypomnieć,
którejś wiosny cudownie zielonej.
Nie usłyszę już nigdy twego śmiechu, dziewczyno,
odpływają wspomnienia powoli,
barwny obraz zanika pod szarości patyną,
tylko serce wciąż jeszcze mnie boli.