Gwiazdka
Płynie czasu struga,
wśród godzin się wije,
noc jest taka długa,
jak ja ją przeżyję?
Tam, za oknem płoną
gwiazd samotne iskry,
do duszy zmęczonej
znowu smutki przyszły.
Zaświeć, Gwiazdko mała
choć na chwilę krótką,
by już nie płakała
dusza, bo jej smutno.
Pośród czarnej nocy
ujrzałem w oddali
iskry blask uroczy,
nim szybko się spalił.
Moja radość krótka,
bo mija dzień szósty
- nie piszesz - jak smutno...
świat bez Ciebie pusty...
Tobie, Gwiazdko, która płonęłaś dla mnie
tak krótko, ale zostawiłaś ślad w sercu
i w duszy na wieczność