Jesteś, kochanie...
Jesteś ciszą i burzą,
i wieczorem i świtem,
lilią, z kolcami różą,
prawdą i kruchym mitem.
Tyś nieładem i pięknem,
i radością i żalem,
i obcością i wdziękiem,
i bliskością i dalą.
Tyś rozkoszą i bólem,
i miłością i gniewem,
słowem chłodnym i czułym,
cichym szeptem i śpiewem.
Sługą jesteś i panią,
dniem słonecznym i nocą,
czartem albo aniołem,
ciepłem i zimną rosą.
Tyś przyjaźnią i wzgardą,
szczęściem i gorzkim pechem,
dłonią czułą i twardą,
jesteś płaczem i śmiechem.
---------------
Tajemnicza twa postać,
nie poznałem cię dosyć,
czy mą żoną chcesz zostać?
Dziś ośmielam się prosić!