Znalazłem Cię o poranku

Ocena użytkowników:  / 0

W moim śnie szukałem ciebie,
twoich ust i twoich dłoni,
wraz z zapachem bzów po niebie
chciałem szczęście swoje gonić.

Słał mi księżyc świateł złudy,
niby srebrny lot motyli,
gdy szukałem włosów rudych,
chociaż pech mi drogę mylił.

Wędrowałem poprzez tęcze,
wypatrując twoich marzeń,
które w oczach moich wdzięcznie
rozbarwiły się w witraże.

Wreszcie ranek mnie powitał
twym uśmiechem - blaskiem słońca
w koronkowych snów prześwitach
- naszych wspólnych dni bez końca.