Lulaj, malutki
Ten świat ujrzałeś
w lichej stajence
i zapłakałeś tak głośno,
w matczyne ręce
mocno wtulałeś,
będąc jej szczęściem,
radością.
Stajenka mała,
słoma w niej licha,
a noc się śmiała
gwiazdami,
tak bardzo cicha,
jakby nie chciała
szczęścia zagłuszać
dzwiękami.
Mama cichutko
ukołysała
w dłoniach malutką
dziecinę
i okrywała
swą skromną chustką
i przytulała
kruszynę.
Chociaż szczęśliwa
w tę noc uroczą,
twarz jej pokryła
się łzami,
jakby proroczą
prawdę odkryła,
że syn bój stoczy
z mocami.
Lulaj, malutki
w lichej stajence,
radość czas krótki
się śmieje,
ból i nieszczęście,
kłopoty, smutki,
odbiorą częściej
nadzieję.
A kiedy będziesz
uczył miłości
wędrując wszędzie,
to przecież
serca z wrogości
i ze zła nędzy,
i z wszelkiej złości
wyleczysz.
24 listopada 2012 r.