Na krawędzi nieba (Pieśni tęsknoty II)

Ocena użytkowników:  / 0

Na krawędzi nieba, pod czystym błękitem
błądziłem w marzeniach wyśnionych przed świtem,
cóż mi po tym niebie, gdy tam nie ma Ciebie,
wróciłem na ziemię... gdzie Ty jesteś, gdzie?

Pod urwistym brzegiem wolno płynie rzeka,
piszę wiersz, choć nie wiem, czy na niego czekasz,
wyślę miłość w wierszu, może w Twoim sercu
znajdzie trochę miejsca... gdzie Ty jesteś, gdzie?

Na granicy mroku płonie ranna zorza,
ugaś, miła, ugaś w moim sercu pożar
czerwieńszy od zorzy, Ty to zrobić możesz,
lecz próżno Cię wołam... gdzie Ty jesteś, gdzie?

Tam, gdzie ból się kończy, a zaczyna życie,
chciałem Ciebie spotkać, bo jestem marzyciel,
nie odnajdę Ciebie na ziemi, ni w niebie,
choć uparcie szukam.. gdzie Ty jesteś, gdzie?

Na krawędzi nieba szare chmury płyną,
tęskni moja dusza, tęskni za dziewczyną,
czas samotny mija, a los mi nie sprzyja,
gdzie jesteś, kochanie? Gdzie Ty jesteś, gdzie?