Fioletowa sukienka
Twa suknia jak wspomnienie wiosny,
barwiona w kwiaty bzów - fioletem,
a uśmiech taki masz radosny
- w boginię zmienia Cię - kobietę!
Patrzę w Twe oczy i uwierzyć
trudno mi, że tak pięknie witasz
mnie, bym radości chwilę przeżyć
naprawdę mógł - nie w snach, czy w mitach.
Kocham Twój uśmiech, sukni fiolet
i ścieżki w parku tym cieniste,
iść z Tobą nawet w deszczu wolę,
niż sam, gdy słońce, niebo czyste.
Fioletem słowa dziś maluję
w mym wierszu, moja Ty boginio,
wiesz przecież, co me serce czuje,
kocham Cię, niech mnie za to winią.
Ja śmiało wszystkim to opowiem,
niech nawet nazwą miłość grzechem,
kocham Cię, kocham tak, jak zdrowie,
bo jesteś, witasz mnie uśmiechem!