Uparte serce

Ocena użytkowników:  / 0

Myślałem kiedyś - ból mnie nie pokona,
póki nie przyszedł wraz z uczuć potęgą,
ogniem gorącym w mym sercu zapłonął
i dnie owinął cierpień czarną wstęgą.

Smutkiem witały mnie wszystkie poranki,
nawet gdy słońca promień twarz mą pieścił,
kiedy mnie ujrzał przez białą firankę,
próbując ciepłe darować mi szczęście.

Mój ty promyku, przez słońce posłany,
aby ucieszyć moją smutną duszę,
trudno uleczyć ból uczuć i rany
w duszy, ja przecież ciągle kochać muszę.

I muszę płakać czasem, bo nie mogę
swych łez powstrzymać, kiedy myślę o niej,
jej oczy takie cudowne i drogie
są memu sercu, że wciąż żarem płonie.

- Ucisz się, serce, nie płacz, przestań, proszę,
bo nie usłyszy nikt bólu tęsknoty!
- Ciszej, rozumie, nie zgodzę się z losem,
by być spokojne, nie mam już ochoty.

14 lipca 2013 r.