Miłość i wiatr
Szumią lasy na gór szczytach,
gdy je rozkołysze wiatr,
by w przełęczy mknąć prześwitach
hen, gdzieś tam w daleki świat.
Serca biciem rozkołyszę,
wierszy cichym szeptem słów,
dni, kochanie, bo wciąż liczę
na spełnienie naszych snów.
Wiatr samotny gna po świecie
i do gór powrócił dziś,
poszaleje i odleci,
bym mógł znowu w góry iść.
Chcę uczuciem rozkołysać
nasze serca w równy rytm,
w akord szczęścia, by od dzisiaj
wspólny im się budził świt.
Śpiewaj, wietrze, na gór szczytach,
przez przełęcze z szumem leć,
o miłości, co rozkwita
śpiewaj, w świecie błądząc gdzieś.