Gitara, góry i Ty
Graj, moja gitaro, niech się struny kłócą,
która z nich dźwięczniejsza, która piękniej brzmi,
zanim się melodią wzruszą i zasmucą,
nuty łez przenikną poprzez moje sny.
Płynie nut strumyczek pluskiem jasnej fali,
wytańczy w nim słońce i radość i żal,
zaśnieżone szczyty bieleją w oddali,
otulone lasem, jak w zielony szal.
Nie pójdziemy, miła, ścieżką nad potokiem,
odeszłaś, nie ujrzę nigdy oczu Twych
i tylko te góry zostały wysokie
i te niespełnione marzenia i sny.
Graj, moja gitaro, akordy niech płyną
nut strumykiem bystrym w tajemniczy świat,
będę grał dla Ciebie, kochana dziewczyno,
choć dal między nami, choć los mi Cię skradł.
Niech zabrzmią melodie w rytmie mego serca,
może je usłyszysz, dusza pojmie je,
los mi pożałował odrobiny szczęścia,
tyle mam go, miła, ile mam we śnie.
Nie pójdziemy nigdy razem życia ścieżką
przez radości, smutki, zły i dobry los,
choć jesteś daleko, w moim sercu mieszkasz,
słyszysz, jak Cię woła? Słyszysz jego głos?