Kraina niespełnionych marzeń
Nie obudź cieni, które się kołyszą
wtulone w listki smutnych, leśnych drzew,
idź na paluszkach, bądź widmem i ciszą,
usłyszysz wtedy ich tęsknoty śpiew.
Wiatr, który błądzi po leśnej krainie,
zapomniał o tym, by się śpieszyć w dal,
wsłuchał się w pieśni o pięknej dziewczynie,
która odeszła, zostawiając żal.
Nie słuchaj, wietrze, bo smutek omota
twe skrzydła lotne i łez zmoczy deszcz,
leśny krajobraz mgłą otuli słota
jesiennych chłodów, aż poczujesz dreszcz.
Niech cienie snują mroczne opowieści,
smutkiem upojny płynie wieczny czas,
bo na tym świecie żalu ich nie zmieścisz
i tylko cząstkę ich przytuli las.
Pod szarym niebem jesiennego świtu
wędruj z chmurami, bo taki twój los,
odsłoń nad lasem choć trochę błękitu,
niech radośniejszy będzie cieni głos.
Gdzie niespełnionych marzeń szare cienie
wtulone w listki drzew kołysze wiatr,
wciąż zasłuchany w ich ból i cierpienie