Gdzie jesteś, kochanie?
Gdzie jesteś? Poza mymi snami,
Czy jeszcze dalej - za błękitem?
Chwila wieczności między nami
coraz to dalsza z każdym świtem.
Gdzie jesteś? Za wieczorną zorzą?
Poza marzeniem już straconym?
Czy za burzami, co się srożą,
wichrem w dal gnane gdzieś szalonym?
Gdzie się ukryłaś? Poza światem
zielonych wiosen i mych wierszy?
Czy Cię odnajdę kiedyś latem
w skowronków śpiewie, w graniu świerszczy?
Gdzie jesteś, miła, nie uciekaj
w zachłanność czasu, we wspomnienia,
mojej miłości wierna rzeka
w ocean wpadła już cierpienia.
Gdzie jesteś? Poza ciszy bólem,
za mgłą poranka, srebrem rosy?
Wróć, proszę, a ja Cię utulę
czułością, której nigdy dosyć.
Gdzie mam Cię szukać, jeśli w piekle,
do piekła pójdę, by odnaleźć,
bo się miłości nie wyrzeknę