Maluję Ci zorze

Ocena użytkowników:  / 0

Czerwienią maluję zorze
na ciemnym nieba błękicie,
bo ujrzysz ją, miła, może,
zobaczysz w niej moje życie,
zanim się gwiazdy rozgoszczą,
by wieczność w srebro oplatać
promiennie swoją pięknością
w dali mrocznego wszechświata.

W Twych oczu, miła, głębinie
marzeń wciąż szukam uparcie,
niech dusza skrzydła rozwinie,
by Twoją przytulić bardziej,
wyszepczę słów chociaż kilka,
by szczęściu drogę pokazać,
kiedy nadzieja umilkła
na moich smutków ołtarzach.

Ale czy słyszysz mą miłość,
kiedy łka w sercu samotnie?
Spełnij ten czas, gdy się śniło
szczęście w oddali zalotnie
i dłoniom daj ciepłe dłonie,
abym przytulić mógł życie,
ujrzeć blask oczu, gdy płonie
radością w słonecznym świcie.

Zanim łzy wszystkie wypłaczę,
zanim przeminą wieczory
i nowe zorze zobaczysz
utkane w świetliste wzory,
zaśpiewam swą miłość Tobie,
Różyczko z barwnych ogrodów,
bo chcę ku Tobie już pobiec!
Bądź dla mych tęsknot nagrodą!